Przepalone "niego". Pseudofachowcu, poczytaj sobie definicję przepalonego zdjęcia w fotografii. Tu mamy do czynienia z miękkim światłem, którego przyczyną jest zachmurzony nieboskłon. Najlepiej foty robić jest w słoneczne dni. Tu było jednolite niebo pokryte grubą warstwą chmur, więc niebo jest bezbarwne. A co miałoby być niebieskie. Zawsze, gdy fota robiona jest w dzień pochmurny, każdy fachman jak i ten twierdzi, niebo wyżarte, lub przepalone. I to dla nich w fotce najważniejsze. A reszta, reszta to g. .. .. Tu myli się każdy pseudo znawca, że niebo jest najważniejsze. Ale uwagi "fachowca" muszą być. Najważniejszym elementem tej kompozycji jest kapliczka i jej jesienne otoczenie a na końcu niebo, które na pewno nie jest przepalone i nie ma żadnego wpływu na kompozycję. A dlaczego niech pseudofachowiec przeczyta definicję zdjęcia przepalonego. A le i tak nie przeczyta bo mu się nie chce bo i po co bo i tak jest najmądrzejszy.
A moim zdaniem... (od najstarszych)
najnowszych
emocje