Fotka tej formy chodziła mi po głowie od pół roku. W wyobraźni miałem w poważniejszej, bardziej dramatycznej tonacji. Może kiedyś do pierwotnego pomysłu powrócę, jeśli oczywiście będą ku temu sprzyjające warunki. Dopóki nie poprawię swojego warsztatu "krajobrazowego" to będę szukał okazji w mieście(ach), a czai ich się tu co nie miara. Oby tylko czasu na spacery starczyło.
A moim zdaniem... (od najstarszych)
najnowszych
emocje