W ten chłodny wieczór, kiedy powietrze jest przepełnione wilgocią, a horyzont chowa się w rozmytej mlecznej poświacie, stado dzikich gęsi w równym szyku przecina to wieczorne niebo. Wyraźna nostalgia przebija z głosów wydawanych przez ptaki, jakby żal, że opuszczają tą krainę udając się na długą i trudną wędrówkę. Tylko jeszcze przez moment w gładkiej jak lustro tafli jeziora odbija się stado dzikich gęsi. Sunie miarowo po gładkiej powierzchni wody i po chwili znika. Srebrzysta tafla znów jest czysta i odbija już tylko błękit wieczornego nieba. Tak to już jesień. Tylko gdzieś daleko słychać jeszcze głosy dzikich gęsi. Odleciały.
Ładne zdjęcie, jest w nim klimat jesieni.
A moim zdaniem...