Samolocik że szok, od razu widać że wojskowy i szybko lata. Pamiętam leciałam kiedyś z Gdańska do Krakowa, godzinę prawie, ale tym to chyba by i w pięć minut jest się w Krakowie. Tylko, że te wojskowe to nie latają byle gdzie i do Krakowa takim nie polecę, bo te wojskowe tylko na rozkaz startują. Pozdrawiam pana lotnika, niech mu los szczęśliwie zawsze pozwoli wylądować, bo tak katapultować się to straszna rzecz.
A moim zdaniem...