Nie przeszkadzają mi w fotce przepalenie i flara. To tylko dodaje charakter fotografii. A kiedy wyobrażam sobie tego czołgającego się fotografa który z narażeniem stłuczeń i zadrapań czołga się w celu uchwycenia najlepszego ujęcia to muszę, po prostu muszę dać 6.I mimo, że na początku fotka robi wrażenie chaosu kompozycyjnego to po dłuższym oglądaniu doszedłem do wniosku, że to na prawdę ciekawe ujęcie (oczywiście jak dla mnie). Pozdrawiam Autora.
A ile stopni to jest nieco? Do 45 stopni nieco, a powyżej nadco? Ja tylko tak sobie głośno myślę. A i jeszcze jedno, zapewne wyświetlacz można obrócić w poziomie jak i w pionie. Czy autor obrócił wyświetlacz w poziomie czy w pionie i o ile stopni? "Houston We Have A Problem". Reasumując Panie kolego, jeśli autor fotki ma obrotowy "ruchomy" wyświetlacz to jest to powód do obniżenia oceny "przydrożnego rowu". Jeśli nie, to po co ten komentarz? Teraz idę obejrzeć film horror "Porwanie Baltazara Gąbki".
Ja tu czołgania dopatrzeć się nie mogę. Co najwyżej kucania;p Bezmyślny pstryk na zasadzie: oh może coś fajnego z tego wyjdzie bo pod słońce. Niektórzy jak widać lubują się w tego rodzaju sztuce. Pomysł był ale wykonanie świadczy tylko o tym, że autor nie miał pojęcia co chciał osiągnąć.
No nie wydaję mi się :) Patrząc po formacie zdjęcie zrobione telefonem ( nie mam nic do telefonów ) sama ostatnio wrzuciłam zdjęcie zrobione smartfonem;) ale to tylko utwierdza mnie w przekonaniu, że odbył się spacer po rowie, w którym Autor wyciągnął telefon z kieszenie i se zrobił pstryka. Kompozycja i sam kadr świadczy o tym, że niestety nie myślał za wiele przy tym zdjęciu. Dla Ciebie droga Janino być może to piękne zdjęcie, dla mnie osobiście zwykły łąkowy pstryk. Jeśli Autor może robić gnioty to ja mogę bredzić;) I nie wiem czy trzeba zaraz się obrażać na to, że ktoś jest inny :)
Jeszcze nie zakumałeś, że mnie nie przegadasz? a tym bardziej się mnie nie pozbędziesz. Ty swoje ja swoje - ja tak mogę do śmierci;) Bądź mądrzejszy Czesio - odpuść. Z głupotom nikt nie wygrał;)
Ciekawe, bardzo ciekawe i śmiałe stwierdzenie cioci, że Czesio ją lubi. A dlaczego Czesio lubi ciocię, ano dlatego bo wtedy jest on błyszczący!!! Kolejny przypadek w historii psychiatrii. Oczywiście zanotowałam to w swoich notatkach jako bezprecedensowy przypadek. Może będzie Nobel, ale o tym w następnym odcinku>>>>>
"heheheheh" kolejny rozpaczliwy krzyk bezbronnej cioci, czy ktoś cioci pomoże, czy ktoś urwie łeb tej wstrętnej tępej czesiowej hydrze. Krzyczmy razem czesiu be, czesiu be czesiu be, be, be. .. .
A moim zdaniem...