UWAGA!
[X]Zgłaszanie opinii do moderacji
Wina w 90 % leży po stronie organizacji pracy a może 10 % po stronie ilości etatów. Ta ocena jest na podstawie moich ostatnich prób przerejestrowania samochodu. Kupiłem samochód pochodzący z Elbląga, więc wydawałoby się że sprawa prosta. Następnego dnia po uregulowaniu opłaty skarbowej udałem się do WYDZIAŁU KOMUNIKACJI. Pełen szczęścia że przed drzwiami nie ma nikogo wszedłem do środka i tu o zgrozo zaczęły się schody: od pań które nie wyglądały na zbytnio przepracowane usłyszałem „ co Pan chce, najpierw trzeba się zarejestrować i dopiero przyjść w wyznaczonym terminie”. Kiedy przeszedłem w wyznaczonym terminie, bardzo młoda pani z ruchami staruszki przystąpiła do dzieła, formalności nie trwały długo ale w międzyczasie musiałem iść uiścić opłatę do kasy co trwało jakieś 10 minut i tu kolejna zgroza po przyjściu z kasy okazało się że przez ten czas nic nie zostało zrobione. Pani siedział sobie bezczynnie i czekała na mój powrót. Przykładów złego funkcjonowania wydziału komunikacji mogę przytoczyć więcej ale aby to miało jakiś sen musi być ktoś kto wyciągnie wnioski i uzdrowi zły sposób funkcjonowania wydziału komunikacji. Może by tak cały personel wydziału komunikacji wysłać na szkolenie ( oczywiści w soboty ) do dużej firmy handlowej np. spożywczej, gdzie pomimo zrobienia 120 % zawyżonego planu i tak dostaje się opr. że jest źle. Po takim szkoleniu pracownicy wydziału komunikacji zobaczyliby ile może zrobić normalny człowiek w ciągu godziny.
Daro