UWAGA!
[X]Zgłaszanie opinii do moderacji
Są aplikacje sędziowskie etatowe i pozaetatowe. Zapewne bezpłatne to są te pozaetatowe. Aplikanci nie sądzą! A co najwyzej protokółują. Ich nauka polega na praktykach w różnych wydziałach sądu, w prokuraturze, notariatach itp. Kończy to wszystko egzamin, najtrudniejszy w życiu takiego młodego człowieka. Lecz czyż taki asesor (czyli juz po agzaminie), zna choc troche życia, aby móc być naprawdę rozdawcą cenzurek dla innych? Czyż to nie jest aberracja, że ktoś bez głębszego i różnorodnego doświadczenia życiowego, po prostu bez znajomości życia, decyduje o ludzkich losach? Uważam, że zło naszego sądownictwa nie polega tylko na korupcji (nie sądzę, żeby tej było aż tak wiele), lecz przede wszystkim na złej, procedurze wyłaniania kandydatów do zawodu sędziego. Zawód ten powinien być koroną zwodów prawniczych! Powinno się do niego dochodzić poprzez praktykę - i to długoletnią - w innych zawodach prawniczych np. adwokaturze, prokuraturze, na radcostwie czy nawet w notariacie. Dopiero sprawdzenie się owego kandydata gdzie indziej, przejście przez niego kilku szczebli innej kariery prawniczej, nienaganna przy tym opinia o jego etyce zawodowej, mogłaby otworzyć mu drogę do tak szacownego zawodu. A jest dokładnie odwrotnie. Kto żyw ucieka do adwokatury czy radcostwa, no bo tam lepsze finanse... A prestiż zawodu sedziego... przemilczmy... System prawa anglosaskiego jest pod tym względem znacznie lepszy. Uważam, że z czasem i do niego dojdziemy, łącznie z instytucją tzw. sędziego pokoju.
Grzebar