UWAGA!
[X]Zgłaszanie opinii do moderacji
marcin nie jestem baranem. Kilka miesięcy wcześniej dziecko nie chciało biec w Piekarczyku. Biegało, trenowało ale ja nie dostałem informacji, że pobiegnie w biegu. Nawet gdybym próbował zapisać je 2 tygodnie temu i tak nie było już miejsc (osobiście poinformował mnie Pan Tołwiński). Można było zrobić dla dzieci po 2 biegi na poszczególnych dystansach i nie było by problemu. Bardzo wiele dzieci nie miało możliwości się przebiec, a wystarczyła by dobra wola organizatorów. Myślę, że łzy dziecka które ze względów -powiedzmy grzecznie- biurokratycznych nie mogło pobiec (mimo potu wylanego na treningach) nie są fajne! Przecież organizator powinien przewidzieć duże zainteresowanie biegami dla dzieci i takie sytuacje. Ciężko ? Można było już 2-3 tygodnie temu, podjąć decyzję o zorganizowanie bieg po biegu na tym samym dystansie. Przecież organizatorzy powinni krzewić sport motywować zapraszać a nie zniechęcać, demotywować szczególnie dzieci !!! W departamencie sportu jest tak wielu ludzi którzy biorą pieniądze aby takie sytuacje nie miały miejsca. Proszę organizatorów wyciągnijcie wnioski na przyszłość i pozwólcie uprawiać sport i sprawdzać się w biegach nawet tym dzieciom które nie mają dostępu internetu i spóźniły się na zapisy. Biurokracja nie powinna dotyczyć dzieci, one chcą być ważne i mają do tego prawo a medal. .. .lizak też by wystarczył. Panie Tołwiński proszę pamiętać, że uśmiech dziecka jest bezcenny tymczasem były. .. .łzy.
niedlagłupoty