UWAGA!

[X]

Zgłaszanie opinii do moderacji

Nie oburzajmy się tak strasznie na ludzi, którzy błądzą, niezależnie od tego, czy są księżmi, czy osobami świeckimi. Jasne, że bardzo boli, gdy błądzi osoba, która ma wskazywać nam drogę. Ale pamiętajmy, że wszyscy jesteśmy tylko ludźmi. Nie uważajmy ich od razu za jakichś zniszczonych, zżartych do dna ludzi przez pychę i zarozumiałość. Nie myślmy tak - jest naprawdę wiele powodów, dla których człowiek odsuwa od siebie prawdę o własnym życiu, o własnych poranieniach, o własnych błędach, o własnych słabościach i grzechach. Jest wiele powodów. Potrzeba niekiedy wielu, wielu lat, trzeba sięgnąć własnego dna, żeby przebudzić się do zobaczenia prawdy. Wymachiwanie człowiekowi przed nosem wtedy oskarżeniami, że: ty jesteś ślepy, zakłamany, nie chcesz widzieć prawdy - wcale mu nie pomoże w tym, żeby się ocknął i zobaczył. Być może musi dosięgnąć własnego dna. Raczej wspierajmy tych ludzi dając jasne sygnały co nie gra i że coś nie gra, ale nie oburzajmy się na tych, którzy uważają że są sprawiedliwi - będą musieli do tego dojrzeć aby uznać się za tych, którzy mają się źle - by spotkać Jezusa Zbawcę.

Jeszcze Bardziej

Anuluj