UWAGA!
[X]Zgłaszanie opinii do moderacji
Oset, nie wiem na ile jesteś zorientowany, ale wierz mi, że niepełnosprawni zapisali duużo papieru zwracając się do możnych "z wyrazami najgłębszego szacunku" /na który ci nie zawsze zasługują/. Przedkładali swoje racje i postulaty parlamentarzystom, sejmowym i senackich komisjom, pełnomocnikowi rządu ds. ON, prezydentowi itd. Ale papier tak łatwo wrzucić do niszczarki. --- To prawda, że nieładnie jest porównywać pana ministra do Hitlera, ale gdybyś był w sytuacji tej osoby, która to powiedziała – może już nie miałbyś wcale siły mówić – n i e p r z e s a d z a m! Trudno sobie czasem wyobrazić, jak cierpią przez całe życie lub wiele, wiele lat – dzień po dniu, rok po roku – nasi bliźni. Ze świadomością, że nie ma dla nich nadziei. --- Liczba 9 milionów jest oczywiście przesadzona. Nie wiem skąd się wzięła. --- Jeśli chodzi o frekwencję, to poszczególne grupy były reprezentowane przez swoje delegacje. Ludzie starsi, chorzy nie odważyli się wyjść na plac w taką pogodę. Rodzice i opiekunowie dzieci niepełnosprawnych także nie ryzykowali zdrowia dzieci. Na udział dzieci i młodzieży ze Specjalnych Ośrodków Szkolno-Wychowawczych nie zgodziły się natomiast lokalne władze oświatowe. Możliwe, że dzień i pora były niefortunnie wybrane, bo pracownicy zakładów pracy chronionej musieli być w pracy, a młodzież na lekcjach. Możliwe także, że niektórzy nie chcieli się wychylać, ale zjawią się, gdy będzie można skorzystać z pieniędzy Funduszu.
szeba