UWAGA!

[X]

Zgłaszanie opinii do moderacji

Właśnie odszedłem od telewizora mimo, że jeszcze trwa retransmisja meczu TPR-EB i mogę tylko jedno powiedzieć cholernie mi jest przykro, że aż tak musiałem mieć rację w swoich dotychczasowych wypowiedziach. Tak żenującego występu w wykonaniu EB już dawno nie widziłem a za cały mój komentarz niech posłużą słowa strasznie narzekającego na grę zawodniczek EB komenatatora Pana Mikiewicza. Tak jak ktoś napisał na stronie ręczna .prv Polenz powinna być jak najdalej od kadry. Jej taneczne piruety nie przynoszące żadnego efektu może by się przydały ale w zespole tanecznym "Ziemia Elbląska" a nie w drużynie EB. Na tle równie słabo grającego TPR-u EB wypadło trgicznie słabo. Żadnej myśli taktycznej, żadnych roszad i zmian zawodniczek, obrona dziurawa jak ser szwajcarski, nie ma kto wrócić do obrony, chorzowianki zdobywają bramki z kontr bezpośrednich /całe szczęście że wielokrotnie pudłowały/. W tym wszystkim Bogu dzięki, że odbijała Natalia Charłamowa bo w przeciwnym wypadku była by to trgedia. Mam nadzieję, że gdy dojdzie do kolejnej konfrontacji z TPR-em w walce o utrzymanie w ekstraklasie EB będzie przynajmniej grało trochę lepiej tj. na poziomie I ligi. Reasumując po obejrzeniu tego meczu utwierdziłem się w przekonaniu, że EB jest dobre na słabo grające przeciwniczki zajmujące czołowe miejsca w ekstraklasie w tym sezonie pod warunkiem że mecze odbywają się w Elblągu i tragicznie słabe na równie słabe przeciwniczki ze strefy spadkowej pod warunkiem, że mecze odbywają się u przeciwniczek/ patrz: Łącznościowiec, Żory, TPR/. Czyli wszystko jest w jak najlepszym porządku. PS. Elblążanin mam nadzieję, że obejrzałeś sobie te zawody i może podniesiesz wreszcie klapki z oczu jeśli nie to uznam, że nawet tego nie umiesz zrobić i faktycznie zalałeś je sobie "ciepłym moczem". Jedyne antidotum na takie schorzenia to tylko okulista lub chirurg oczny. "Zawodniczko" mam nadzieję, że powróciłaś już z Chorzowa i w trakcie tej długiej podróży świeczkę zapewne zdmuchnął Ci wiatr i będziesz miała trudności z oceną, że na ławce nie było trenera i wybitnego fachowca a był jakiś z siwą czupryną jegomość z rozkładającymi rękoma szukający pomocy /gestami przeznaczonymi dla duchownych/ u wyższej instancji. Może to też jest metoda na osiąganie sukcesu?. Ale nie tym razem.

niepodpisany

Anuluj