UWAGA!
[X]Zgłaszanie opinii do moderacji
Po pierwsze czy Pani w ogółe słuchała tego co się mówi na scenie - cały czas minister mówił o premierze Blairze. Po drugie: walczyć o wysoką sztukę można, ba, należy i jest to w dzisiejszych czasach czyn godny szacunku i naśladownictwa. Ale jakoś nie czytałem an stronach portelu Pani recenzj po "Seks, prochy i rock'n'roll" - mimo że reżyser chciał odkłamać amerykański mit dotknął czegoś co dotyczy życia wspólczesnych Polaków. W teatrze repertuarowym - takim jest elbląskim teatr- trzeba łączyć ogień z wodą - jeden widz chce zabawy, drugi materiału do refleksji. Tak więc farsę powinna Pani oceniać w kontekście innych elbląskich przedstawień komediowych, nawet w odniesieniu do tak lubianych produkcji "kwadratowych", które elblążanie uwielbiają. A kręcenie, nie wątpie, ślicznym noskiem na to, żę to jest puste i śmieszne jest niepotrzebnym psuciem sobie krwi. To po co łązić na farsy jak sie ich nie lubi. No ale jeśli Pani chce być prawdziwym recenzentem teatralnym i dlatego tak się Pani męczy to: - powinna Pani recenzować wszystkie sztuki -stosować w swej krytyce profesjonalne kategorie, a nie zasadę podoba się-nie podoba, miałkie-wzniosłe co Pani na to? pozdrawiam
Paweł Płoski