UWAGA!
[X]Zgłaszanie opinii do moderacji
Wróciłem właśnie z Ornety. Cóż to był za mecz!!!!Na trudnym terenie Błękitni postawili wszystko na jedną karte, grali z animuszem, nie wzdrygali się przed pojedynkami sam na sam. Olimpia przeciwstawiła doskonałą tiki-take i wykwintne przygotowanie psychosomatyczno-strategiczne. Jak widać nie wystarczyło na niżej notowanego rywala. Beka i jeszcze raz beka. Jesteśmy słabi /nie graliśmy wcale drugim składem!!!/, brakowało Stępienia, Pietrewicza/kartki/ i Szawary. reszta pierwszy garniak hahahah. Wstyd to mało powiedziane. Po prostu ciężka frajernia i żekur. wanada.
Hasta777