UWAGA!
[X]Zgłaszanie opinii do moderacji
Ups, muszęponownie właczyć się do dyskusji. Ferdynad Schichau w 1837 roku rozpoczynał swoja działalność biznesowa w Elblagu. Miał wówczas 23 lata. Lat kilka wczesniej został on wysłany na studia techniczne do Berlina, a później na praktykę do Angli przez szkołę przemysłową powołaną przez Towarzystwo Upowszechniania Ogólnie Użytecznych Umiejetności (rok zalożenia 1827). Rozpoczął działalność w warsztacie przy ul. Wałowej 10. Początkowo produkował maszyny parowe, pierwsza uruchomiona w 1840 r.Działalnośc rozwijała się b. dobrze, bo w 1844 firma Schichaua zatrudniała już 80 pracowników, co na ówczesne czasy było dużym projektem. W 1854 roku Schichau wykupił stocznię Mitzlaffa i rozpoczał produkcje statków stalowych (pierwszy wodowano w 1855 r). Kolejną branżą, w której rozpopczął działalność był transport kolejowy. Pierwszy parowóz opóścił jego zaklad w 1860 roku. Miał wówczas 46 lat. Siłą rzeczy nie mógł "budować" potęgi III Rzeszy, co przejawiało się w niektorych wypowiedziach. Niewątpliwie dzięki Schichau'owi na przełomie XIX i XX było głośno o Elblagu w Europie.A jak jest dzisiaj, kazdy wie... Czy uhonorowanie pamięci tej osoby musi budzić tak wiele kontrowersji? Pomysł p. Lassmana, choć "trąci" przedwyborczą przepychanką jest jak najbardziej na miejscu. Elblaskie Stowarzyszenie Gospodarcze im. F. Schchaua od września ubiegłego roku czyni starania o wmurowanie tablicy pamiątkowej na budynku przy Stoczniowej (vide mój poprzedni post). Mam nadzieję, ze ta dyskusja pomoże temu projektowi. Zapraszam do korespondencji
POirytowany