UWAGA!

[X]

Zgłaszanie opinii do moderacji

Jak ten Kamil na nią patrzył, choć lubi ten wstyd, co kobiecie zabrania, przyznać, że czuje rozkosz, że moc pożądania, zwalcza ją, a sycenie żądzy – oszalenia, gdy szuka ust, a lęka się słów i spojrzenia. Jak Dorota się go kurczowo trzymała! Jak zaufała mu gdy wchodził w nią głęboko kiedy w lubieżnym, zwisała przez ramię przegięciu, gdy jej oczy zachodziły mgłą, twarz cała zbladła i wargi wilgotne, rozchyliła bezwiednie! Zapewne Kamil lubi kiedy ją żądza i rozkosz oniemi, gdy wpija się w ramiona palcami drżącemi, gdy krótkim urywanym oddycha oddechem i oddaje się cała, z mdlejącym uśmiechem w trakcie kiedy poszli w to srebrne mistrzowskie tango!!!

Muza Walc

Anuluj