UWAGA!
[X]Zgłaszanie opinii do moderacji
Drogi U7 coś ci pisanie bajek nie wychodzi i to nie dlatego że styl nieładny ale alegorie nietrafione. Nasz Grześ nie jest kowalem ale starszym cechu kowali. On ustala kto w tym cechy będzie ma robić i za ile. On ma dbać żeby ceny były przystępne lemiesz ostre i podkowy równe. A mieszkańcy mówią mu że jest coraz gorzej. Podkowy kruche nie wyklepane a lemiesze źle hartowane a o odpuszczaniu to już żaden kowal nie pamięta. A dwie wiorsty dalej to lemiesze nawęglają i azotują. I taniej. Ale Grześ wie lepiej Azotowanie kosztuje a on na azot nie wyda parę grosików zbierze i na jarmark pojedzie kupić sobie dwa lizaki to świata pozwiedza i nowych ludzi pozna a on towarzyski bardzo jest i za miastem mu się ckni bo nie z nudów języków się uczył. Posiedzi a dobrzy koledzy kowale zrobią mu egzamin będzie mistrzem pojedzie na dyrektora kuźni w mieście. Tyle że zamiast kuć woli po wsi chodzić i miasteczka zwiedzać. Ale od czego rozum Kowalą z komisji piwo postawi w karczmie i gorzałkę na jarmarku a głupie rolniki zapłacą bo żaden kowadła nie ma a i dmuchawa tania nie jest że o palenisku nie wspomnę. Paru co prawda już ojcowiznę zostawiło i do innych wsi się przeniosło ale jest dość koni Grzesiowi i Kowalą na chleb nie zabraknie a ceną za podkowę zawsze można podbić i za jedną brać tyle ci wprzódy za cztery.
Mariusz Lewandowski