UWAGA!

[X]

Zgłaszanie opinii do moderacji

Jak dobrze bym się rozpędził to z kopa bym mógł takie uszkodzenia zrobić w dwudziestoletniej przerdzewiałej do szpiku fieście. W motocyklu zawieszenie trzyma się na czterech rurkach i jak to jest w miarę całe o uderzenie było znikome. Niestety źle trafił po prostu. Facet ma szczęścia tyle, że koleś zamiast motorem nie wybrał się mercedesem bo była by powtórka z Akacjowej. Jakoś fiesty nie mają szczęścia do rozsądnych kierowców. Pół roku dla tego pana za usiłowanie zabicia partnerki odszkodowanie niech płaci dla kierowcy motocykla i zabrać prawo jazdy na kilka lat niech przemyśli trochę.

Przemuś

Anuluj