UWAGA!
[X]Zgłaszanie opinii do moderacji
Szkoda, że w wojskowym likwidują. Urodziłam tam dwoje dzieci. 17 lat temu byłam na sali z 4 kobietami. Dzieci przynoszono tylko do karmienia, ale mogło ono trwać dowolną ilość czasu. Wówczas pasowało mi to, bo byłam bardzo wymęczona akcją porodową. 7 lat temu na sali byłam sama z dzieckiem non stop. Czułam się dobrze, więc mogłam być z maluchem cały czas. Położne super, lekarze również. Nie chodziłam na wizyty prywatne. Lekarze przy porodzie byli z grafiku. Mam nadzieję, że ciąża już mi się nie trafi, bo wiek nie ten. I dobrze, bo żal oddziału w wojskowym szpitalu.