UWAGA!
[X]Zgłaszanie opinii do moderacji
Nazywanie takich obchodów jest HAŃBĄ. Nie chodzi mi o pozbawianie szacunku poległych żołnierzy, ale gloryfikowanie SYSTEMU TOTALITARNEGO jakim był ustrój ZSRR, a później Polski Ludowej to plucie na patriotów walczących w podziemiu z oboma okupantami! Ile jeszcze klat minie, by wyplenić z naszych umysłów socjalistyczną ideologie przejawiającą się w sloganach typu "aa za komuny było lepiej niż teraz", "aa po co mi wolność słowa jak nie ma pracy dla wszystkich"? Co do argumentu, że Elbing był twierdzą i dlatego musiał zostać zniszczony - bzdura! Większość uszkodzeń i pożarów wybuchła po podpisaniu kapitulacji, a Sowieci po prostu mścili się na ludności niemieckiej kradnąc, dewastując i gwałcąc. Nie mi to oceniać, takie prawa wojny i zwycięzców, ale uszlachetnianie tych czynów jest dla mnie łagodnie mówiąc nieporozumieniem! Popatrzmy na kraje nadbałtyckie, gdzie świadectwa komunizmu już dawno zostały zburzone i puszczone w niepamięć, a w polskich miastach w dalszym ciągu upamiętnia się twórców myśli i czynu komunistycznego (chociażby upamiętniając brygady Dąbrowszczaków, ekonomistę Oskara Lange czy też innych towarzyszy). Zastanawia mnie jedno - dlaczego na taką skale nie prowadzono obchodów grudnia'70?
Liberał