UWAGA!
[X]Zgłaszanie opinii do moderacji
Według mnie matura z matematyki jak najbardziej ma sens, poniewaz po pierwsze legitymujac sie wykształceniem srednim powinno się reprezentowac odpowiedni poziom wiedzy takze z matematyki, nie tylko z polskiego( nikt nie powiedział, że 100% społeczeństwa musi miec wykształcenie srednie). A dlaczego ja- ktora zdecydowanie wole matematykę od polskiego mam zdawac rownież polski na maturze? Czy nie powinnam się w takim razie buntowac? Może nie mam zamiaru isc na filologię polską i godzinami rozważac co autor mial na mysli piszac tekst, którego nie rozumiem(Bo Jakby to powiedziec. .. Malo mnie to obchodzi)? A jednak muszę to zdawac, muszę i koniec kropka, nie ma dyskusji. Wiec może Wy- humanisci zacznijcie sie wreszcie przyzwyczajac ze nie wszystko w zyciu jest proste i przyjemne i zawsze bedzie "pod Was". Po drugie- 15 punktów na 50 to na prawdę nie jest dużo i kazdy kto się do zdawania matury w ogole kwalifikuje nie powinien miec z tym wiekszych problemów bo nawet jak ktos orłem nie jest a cięzko pracuje z całą pewnością jest w stanie osiagnąc taki wynik. Wiem bo sama chodzę do liceum do klasy bynajmniej nie matematycznej i jakos 100% zdało próbna maturę. To ze niektórym się nie chce myslec, to nie znaczy ze matematyka na maturze nie ma sensu.
Matma jest fajna