UWAGA!
[X]Zgłaszanie opinii do moderacji
Według mnie lepiej wypadła El Dupa. To właśnie SNL potraktowały nas jak ubogich krewnych, odpękali swoje i poszli, nie widać było żadnego większego zaangażowania z ich strony, zresztą to kolejny występ Grabaża na którym widziałam go wielce znudzonego rolą. Za to El Dupa rozkręcała się z numeru na numer i pod koniec naprawdę można było się pośmiać z haseł które padały ze sceny. A więc albo Suzuki albo. .. ? :))))
falka