UWAGA!

[X]

Zgłaszanie opinii do moderacji

Zabawne, że to akurat taksówkarz wspomina o niewłączonym migaczu. .. :D A teraz przykładzik: mąż mojej kuzynki nie ma prawa jazdy (poziom umysłowy mu nie pozwala, niestety), ale bardzo chętnie wsiada za kółko, nieraz po pijaku, miał już jedno bliskie spotkanie z drzewem. Mój mąż jest świeżo upieczonym kierowcą i - choć jeździ przesadnie ostrożnie - jemu również zdarza się "zgłupieć" w sytuacji nietypowej. Mój szef z kolei, wsiada do auta po podwójnej whisky, w jednej ręce trzyma komórkę, w drugiej papierosa (gdyby ktoś się zastanawiał czym przytrzymuje kierownicę, służę informacją: otóż nadgarstkiem, lub którymś z wolnych palców). Mandatów nazbierał tyle, że wystarczyłoby na fiata 126p. Czy należy więc z tego wnioskować, że wszyscy panowie to niebezpieczni, głupi, pijani niedoszli mordercy za kółkiem? Nie. Jak bowiem słusznie zauważa artykuł, najbardziej rzucają się w oczy przypadki skrajne. Dobrych kierowców (obojga płci) zwyczajnie się nie zauważa. A przekonanie o "gorszości" kobiet za kółkiem tak szybko nie zniknie, bo należy do utrwalonych schematów, takich "przesądów" ludzi o ograniczonych umysłach. Wiecie, jak to jest: czarny kot przynosi pecha, Szkoci to skąpiradła, a kobiety nie potrafią jeździć. A skąd to wiadomo? No bo przecież wszyscy to wiedzą. .. ; -)

animosity

Anuluj