UWAGA!
[X]Zgłaszanie opinii do moderacji
Nie wyobrażam sobie innego porodu niż poród razem z mężem. To mąż był dla mnie opoką w tamtym czasie. Podtrzymywał mnie na duchu, dodawał sił, a podczas bóli pomagał rozluźnić mięśnie. Przy kolejnym porodzie, napewno nie zabraknie męża i po raz kolejny będziemy rodzić na Żeromskiego.
psikus