UWAGA!
[X]Zgłaszanie opinii do moderacji
Ehhh. No cóż nie ma po co wracać do ukochanego rodzinnego miasta, no chyba że ktoś marzy o tym, żeby biedę klepać po studiach, bo pracy to się tam jak igły w stogu siana szuka. I nikt mi nie wmówi że studia w dużym mieście to z ludzi pozerów robią. Ja się przynajmniej o prace nie martwię i szczerze współczuje tym młodym, którzy zostają w Elblągu. A ja emigrować nie muszę! Niedługo to będzie miasto emerytów. A może prywatny dom spokojnej starości w Elblągu założę - tylko kogo będzie na niego stać.
ANUSZKA