UWAGA!

[X]

Zgłaszanie opinii do moderacji

Jeżeli do mojego mieszkania jedno z wejść prowadzi przez ogród sąsiada, to albo z sąsiadem się dogaduję, albo z tego wejścia nie korzystam. Inaczej to ktoś rozwiązał w 39 roku ubiegłego wieku, jak nie chciano mu dać korytarza. Czy chcesz iść w jego ślady? Czy dalej chcesz coś rządać? A zresztą dla mnie nie jest to problem rzeczywisty. Wcale mnie nie ciągnie tam gdzie mnie nie chcą. Gorzej, że mnie jako Polaka nie chcą w polskiej części Zalewu. Chcą jedynie doić nic nie dając. Państwo mówi, że daje coś. Tylko mówi. O tym, że bierze to nie mówi. Ale podatki od postoju po prostu bierze.

optymista

Anuluj