UWAGA!
[X]Zgłaszanie opinii do moderacji
Hehe, brak czytania ze zrozumieniem widzę. Typowe u Polaków. Dzieci się nie boję, tylko nie chcę sprawiać im smutku - to podstawowa różnica. Z wolontariuszami chętnie rozmawiam, póki co wspieram dwie fundacje, każdą z nich uprzednio sprawdzając w KRS, jak również weryfikując tożsamość wolontariusza. A u aniołków pod Ogrodami też czasem coś kupię, bo akurat chcę. Jakiś czas temu sprzedawali opłatki i sianko, chyba w listopadzie. Byłem akurat przejazdem, a że piZdziawa była niesamowita tamtego dnia (a wolontariusze stali chyba 4h na zimnym), to jeszcze dostali ode mnie po ciastku i dużej herbacie z Maka. Bo muszę? Nie. BO CHCĘ. Finansuję i wspieram to, co chcę. Poniał?
ernest