UWAGA!
[X]Zgłaszanie opinii do moderacji
Oto kradzieży 30 marek dokonał Boleslaus Wilkowitz z Poznania (Posen). To nazwisko to efekt germanizacji, bo prawdopodobnie był on Polakiem Bolesławem Wilkowicem lub Wilkowiczem. Akurat w tym zaborze w Poznaniu i Wielkopolsce było największe skupisko Polaków, średnio od 1,5 mln do 1,8 mln co stanowilo ok.61% wszystkich Polaków mieszkających w tym zaborze. Oficjalnie zaborca wykazywał, że w jego granicach wielkość ta wynosiła ok.4,2 mln, przy czym uważa się, że szacunki te Niemcy zaniżali od 600 do 700 tysięcy osób. Tak na marginesie skradziona suma wydaje się niewielka, ale wtedy była znaczną. Bochenek chleba kosztował od 2 do 5 fenigow, średnio bilet kolejowy w I klasie 7 fenigów, a w najniższej IV 2 fenigi. Piwo to 10 fenigów, doba w hotelu od 1,50 do 5 marek, obiad z 4 dań w takim hotelu to przeciętnie od 1 do 2 marek, ale tzw. danie dnia w restauracji kształtowało się od 10 do 20 fenigów. Także za te 30 marek można wtedy było trochę trochę poszaleć. I
Autochton Jurgen