UWAGA!
[X]Zgłaszanie opinii do moderacji
A w temacie szkolnictwa wyższego w Elblągu. Artykuł wspaniale oddaje jakie było zapotrzebowanie w tamtych latach, kiedy Elbląg był prężnie rozwijającym się miastem, z kwitnącym przemysłem, na pełnoprawną wyższą szkołę, czyli choćby Politechnikę Elbląską, a nie żadne punkty konsultacyjne itd itd. Tam gdzie szkolnictwo wyższe, typu uniwersytet, a tym bardziej politechnika, tam więcej firm zakłada swoje siedziby i zakłady produkcyjne, bo ma "pod nosem" fachowców, których może wyławiać jeszcze na etapie studiów. A tak, Elbląg przespał szansę, której w sumie nikt jej nie dał, bo nie było takiej woli "na górze".
Ploterek