UWAGA!
[X]Zgłaszanie opinii do moderacji
Skoro o konsupcji to czedkam na wspomnienia z elbląskich klubów mięsnych. W latach 90.można było siekać kotlety całą noc za cenę obiadu w hotelowej restauracji i bez obaw że się złapie włośnia. Chadzali tam siekać wszyscy od policji po samorz: proboszcze, dyrektorerzy, prezydenci, radni, nauczycielie, wikariusze, seminarzyuści, maturzuyści i ojcowie rodzin - a dziś wook coulture - zamyka wszelkie garmaże ):
Stop brokułom