UWAGA!
[X]Zgłaszanie opinii do moderacji
Paweł Petasz nie zapisał się dobrze w historii Galerii EL. Nie podołał roli w jaką wstąpił po wyjeździe z Poslki Gerarda Kwiatkowskiego, który osierocił Galerię. Petaszowi przypisuje się odpowiedzialność za zmarnowanie / zniszczenie wielu prac artystycznych, niedochowanie należytej staranności przy opiece nad zgromadzonymi w Galerii w owym czasie eksponatami oraz dokumentacją, które dziś byłyby bezcenne. Mówię tu o słynnych zaginionych "Dziennikach Pokładowych Galerii EL" Gerarda. Kilka z nich uratował Ryszard Tomczyk, ale i one później przepadły. Petasz w wieku 23 lat został zmanipulowany i objął stanowisko kierownika Galerii nie rozumiejąc z czym się mierzy. Władzom chodziło o ustanowienie kogoś spoza kręgu Gerarda, który zresztą, bez przywódcy, szybko się rozpierzchł. Petasz więc pasował do tej roli i zagrał ją tak jak chcieli mocodawcy. Natomiast w historii powojennego Elbląga postać ta narobiła dużo szkód i zaniedbań. Jego Mail Art jest listkiem figowym, za małym niestety aby zakryć te szkody