UWAGA!

[X]

Zgłaszanie opinii do moderacji

Jestem żeglarzem z Gdyni, w ubiegłym sezonie oczywiście przypłynęliśmy na Zalew zobaczyć jak tam się żegluje, no bo ile można pływać do Gdańska czy na Hel. Po powrocie, wymienialiśmy z załogą przy piwku wrażenia. Wygląda to tak, brodzenie w zielonej zupie, a nie wodzie, miliardy jętek farbujące wszystko na zielono (żagli nie dopraliśmy :( ) do tego średnia głębokość to 2,2m czyli każde zejście z toru wodnego to albo przytarcie o dno, albo omijanie sieci. Szkoda, ale nigdy z tego nie będzie mazur... tubylcy, którzy się tam wychowali, wiedzą jak sobie radzić i nie przywiązują uwagi do osranych pomostów czy toalet w porcie zamykanych o 18.00.Jeżeli ktoś, myśli, że przypłyną żeglarze ze Skandynawii, albo niemiec podziwiać śluzę których u nich są setki, to nie ma pojęcia o czym bredzi.

Skipper Lady O

Anuluj