UWAGA!
[X]Zgłaszanie opinii do moderacji
Nie jest problemem to, że czasem ktoś zaawansowany wiekiem, o ile ma wciąż witalny umysł i jest powszechnie lubiany, znajdzie się na liście wyborczej. Sęk w tym, że takich "starszaków" na listach jest zdecydowanie za dużo, a już jaskrawą polityczną bandyterką jest bezczelne ustawianie ich na pierwszych pozycjach list. Jest to ewidentny ageizm (co stanowi pewien paradoks, bo przecież o dyskryminacji na tle wieku zazwyczaj mówi się w odwrotnym kierunku). Przykrym efektem tej patologicznej praktyki jest zahamowany rozwój wszystkiego i wszystkich, bo żadna rada starców nigdy nie jest przychylna zmianom i zawsze będzie stawiać na utrzymanie układów, mających często absolutnie niszczycielski wpływ na losy młodych. Czy Michał Missan - gdyby miał zostać prezydentem - okaże się wystarczająco odważny i wizjonerski aby być pierwszym włodarzem miejskim w Polsce, który otworzy w UM Wydział Geriatryczny? A bardziej na serio: powinno się wprowadzić parytet wiekowy, połączony z losowaniem miejsca na liście (przeprowadzonym w sposób transparentny); pewnie nie w każdej sytuacji byłoby to możliwe, ale pomysł warto rozważyć.
sztukabydłanaodstrzał