UWAGA!
[X]Zgłaszanie opinii do moderacji
Mimo, że browar I odlewnia są w bliskim sąsiedztwie, to establiszment tych dwóch firm podąża zupełnie innymi ścieżkami, jedni się rozwijają( ewenement elbląski), drudzy równają do mizerii elbląskiej- czyli biernie miernie, I mizernie, ale za to - Kameralnie". Browar elbląski to rodzynek w naszym mieście- niebawem opowiem wiele ciekawych historii o naszym browarze- mieszkałem tuż przy nim, że bliżej sie nie da. Odlewnia to też sentymentalna- podróż w przeszłość - oba obiekty zwiedziłem dokłdnie. Chciałbym wrócić kiedyś do wątku odlewni, bo kolegą klasowym był późniejszy szef odlewni Olechnowicz, ale chciałbym skupić na o wiele większym guru elbląskiego światka - to Alan Bond - citizen austalijskiego imperium - mieszkam prawie czterdzieści lat w Australii I biznesowe dokonania Bonda možna porównać do Kulczykowych - jeśli chodzi o finanse. , ale trzeba też nam wiedzieć, że to elblążanin - jako chłopiec podążał ulicą Browarną I tam też mieszkał -browar to obrazek który zapamiętał ' - jako australjski bizmesmen wpompował ogromną kase w elbląski browar, bo to jego kolebka, wspomnienie szczęśliwych lat, dzisiaj też bym kupił cały Elbląg, tylko kasy brak
Maliniak