UWAGA!
[X]Zgłaszanie opinii do moderacji
Kto sam nie zachorował na nowotwór lub jeśli nie zachorowali Jego najbliżsi, nigdy nie zrozumie, czym to jest. Wiadomość o chorobie jest jak silne uderzenie obuchem w głowę. I zapytanie samego siebie, ile zostało mi dni życia. Leczenie jest katorgą, przede wszystkim psychiczną. Widok w szpitalu, w przychodni onkologicznej, na radioterapii chorujących ludzi młodych, przytłacza. Wszyscy chorujący to ludzie smutni, zwinięci w sobie, nierozmawiający o chorobie, mili i bardzo wspierający się. Pani Anecie życzę wyjścia z choroby.
B