UWAGA!

[X]

Zgłaszanie opinii do moderacji

A ja z ogromnym sentymentem wspominam recital Wojciecha Młynarskiego, któremu (jak by pewnie powiedział Młynarski) akompaniament "kładł" Jerzy Derfel. Koncert, który odbył się pod koniec września 1975 roku, był chyba słabo nagłośniony, ponieważ widownia nie była nazbyt liczna. Byliśmy na tym recitalu z żoną, która już wtedy była w tzw. wysokiej ciąży (trzy tygodnie później urodził się nasz syn pierworodny). Wojciech Młynarski, rozpoczynając występ, podszedł do żony, szarmancko przywitał się z nią informują wszystkich, że tak symbolicznie wita całą widownię. Było to bardzo miłe, a cały recital był niezapomnianym przeżyciem. A na marginesie lekceważącego stosunku niektórych komentatorów do "pałacykowych" dyskotek, były okazją do posłuchania muzyki, do potańczenia, a także do spotkań towarzyskich. Dla wielu elblążan były często ważnym elementem życia towarzyskiego. I tyle.

Janusz S.

Anuluj