UWAGA!
[X]Zgłaszanie opinii do moderacji
Z tekstu wynika, że "Liliput" to polska nazwa pod jaką stocznia próbowała sprzedać poskładanego z różnych części "Seehund'a". To zrozumiałe, że nie chcieli używać ani niemieckiej nazwy, ani jej wiernego tłumaczenia. A "Liliput" jak najbardziej pasuje. Ciekawe co z tego wyszło. Artykuł tego nie wyjaśnia...