UWAGA!
[X]Zgłaszanie opinii do moderacji
@iks-de - Nie jestem Ferdkiem, ale ja na przykład tej "nowoczesnej doktryny konserwatorskiej" w ogóle nie łapię - wierne odtworzenie jest złe, bo to "makieta" i w ogóle uwłacza oryginałowi, za to wyrazem szacunku do oryginału jest zbudowanie czegoś nowego, tylko "luźno nawiązującego do historii". Wybacz, ale dla mnie jest to pseudointelektualny bełkot. Coś jakby ktoś próbował tłumaczyć, że z miłości do mięsa został wegetarianinem. Jak pisałem w swoim poprzednim komentarzu - wszystko jest kwestią umowy. Tak sobie kiedyś wymyśliło jakieś gremium mędrców, zapewne skażone modernizmem i zwyczajnie wrogo nastawione do klasycznej architektury. Wystarczyłoby, że tę doktrynę wyznaczyłby kto inny, o zupełnie innych poglądach i dziś zapewne wszyscy zachwycaliby się odbudowanymi starówkami wielu miast i nikt nie mówiłby wtedy o makietach, tylko o manifestacji moralnego zwycięstwa nad wojenną zawieruchą. WSZYSTKO da się zracjonalizować. Od razu mówię tez, że nie jest to przytyk w stronę bohaterki artykułu, w końcu ona tej doktryny nie wymyśliła. Po prostu żal, że prawie nikt się z tego schematu nie wyłamał. Europa byłaby piękniejsza i moim zdaniem wcale nie mniej autentyczna. Przecież nikt nie udawałby, że te budowle stały nienaruszone.