UWAGA!

[X]

Zgłaszanie opinii do moderacji

No straszne, pani ma do pracy na 7 i jak ona ma dziecko odprowadzać?! Moja mama w latach 80 odprowadzała mnie z Kościuszki do przedszkola na Kosynierów Gdyńskich, a potem dalej, na piechotę do pracy na Grunwaldzką. Wszystko na piechotę, bo nie było samochodu i pieniędzy na bilet autobusowy. Pamiętam te długie spacery rano i jakoś dała radę. Dopiero później pojawiło się auto i już do podstawówki - SP3- tata mnie podwoził na początku, a od drugiej klasy chodziłem sam i też przeżyłem, a "koni" z ósmych klas było dużo i nie były to grzeczne dzieciaki, wszyscy daliśmy radę. Przestańcie tak chuchać na swoje dzieci, bo wyrosną na nieporadne miernoty. Ojoj, dzidziuś zmieni panią na pół roku i jak on to przeżyje.....

Dżulius Cezar

Anuluj