UWAGA!
[X]Zgłaszanie opinii do moderacji
Jechałem na końcu w zabezpieczeniu tej kolumny. Pamiętam, że był to mroźny słoneczny dzień. Na moście byliśmy w minutę po wypadku. Widziałem pływający chełmofon i pojedynczy but. Na moście stał radiowóz milicji i przez radio podawał informację o wypadku. Staliśmy bezradnie, nie mieliśmy szans im pomóc. Faktycznie przybiegło kilku okolicznych mieszkańców. I tyle, reszta to bzdury.
Żolnierz w st. spoczynku