UWAGA!

[X]

Zgłaszanie opinii do moderacji

Bardzo ciekawe wspomnienia, panie Danielu pracowałem w Zamechu I elbląskiej elektrociepłowni przy Elektrycznej 20.W 1970 zatrudniłem się tam jako monter turbin I czytając te wspomnienia nasunęła mi się pewna znana myśl, że pod latarnią czasem jest najciemniej, dlaczego?, bo te wszystkie próby, nowe uruchomienia z lat 60 - tych, dokumentacje czeskiej CKD były gotowe w 95 % - jak pan pisze powyżej, a w tym samym czasie tuż obok, właśnie w naszej elektrociepłowni hulały czeskie CKD 25 MW Pierwsza Brneńska, oraz Many, dość bogata kolekcja turbin jak na niewielką elbląską elektrociepłownię, . no I napewno wspaniała kuźnia poznawczaNie mieszkam juz w Elblągu I ciekawi mnie czy te energetyczne zabytki jeszcze się tam znajdują I czy elbląscy zamechowcy, wiedzieli o tych rodzynkach za miedzą, wyjeżdżając do Leningradu. Dziwił mnie zawsze fakt, że Zamech osiągał wielkie sukcesy w budowie co raz większych turbin, ale nigdy żadnej z nich nie udało siě zainstalować w naszej wysłużonej elektrowni. Dzisiaj mielibyśmy jak znalazł w dobie trudności energetycznych

Zenon W.

Anuluj