UWAGA!

[X]

Zgłaszanie opinii do moderacji

Ja również jestem w ciąży (zaawansowanej). Gdybym źle się poczuła, wezwałabym karetkę. W pracy poprosiłabym o podwózkę kogokolwiek, ale na pewno nie wsiadałabym za kółko, stwarzając zagrożenie nie tylko dla innych, ale przede wszystkim dla siebie i nienarodzonego dziecka. Chociaż rozumiem panikę tej pani, to zachowania policjantów już nie. Czy każdy, kto źle się czuje, może pruć przez miasto 80,100,120 km/h? Pani czuła się na tyle źle, że musiała opuścić miejsce pracy i jechać do szpitala, ale jednocześnie czuła się na tyle dobrze, że mogła prowadzić samochód... Dziwne. Niemniej pani i jej dziecku - wszystkiego najlepszego. Mam nadzieję, że oboje czują się dobrze i wszystko w porządku.


Anuluj