UWAGA!
[X]Zgłaszanie opinii do moderacji
Byłam, widziałam. Nuda, nuda, nuda. Na scenie zaistniały tylko trzy osoby p. Tadla, która słusznie otrzymała nagrodę, p. Makowska-Franceson, oraz p. Ostaszkiewicz, który udowodnił po raz kolejny, że jest gwiazdą naszego Teatru. Młodzi aktorzy nie potrafili udźwignąć roli i grali jak w szkolnym teatrzyku. Scenografia nijaka, bez pomysłu o kostiumach zmilczę. Słowem zmarnowany czas.
teatromanka