UWAGA!

[X]

Zgłaszanie opinii do moderacji

Dla młodego pokolenia to trochę abstrakcja, ale starsze pokolenie zamechowców budzone w nocy rykiem pary raczej z sentymentem wspomina te próby-kolejna turbina się urodziła, będą premie, będzie mniej blackout'ow i jaśniejsze ulice. Jak jest napisane, schemat to jest swobodna wizja, podobnie jak trójlinia zapisu nut :-), nie ma się czego czepiać. Ważna jest historia, można dodać że własna kotłownia została dość szybko zlikwidowana i parę dostarczała elektrociepłownia miejska, co znacznie obniżyło koszty prób i ograniczyło hałas - już nie trzeba było pary puszczać "w gwizdek". .Próby były drogie, ale szczególnie w przypadku turbin prototypowych wypuszczano produkt od razu nadający się do pracy w elektrowni. Z tymi późniejszymi bez prób różnie bywało i bywa. .. Jak zawsze, taniej z reguły znaczy gorzej, niejeden producent przejechał się na braku prób fabrycznych "wygryzając"błędy konstrukcyjne i wykonawcze dopiero u inwestora i płacąc karu umowne. Panie Danielu, prosimy o kontynuację ! jw


Anuluj