UWAGA!
[X]Zgłaszanie opinii do moderacji
Jedziemy rowerami na lotnisko. Flaszka pęknie w oparach dymu z holenderskiego drzewa. Będziemy leżeć na trawie i napawać się dźwiękiem tego silnika i zapachem paliwa. Poezja
4.20
Jedziemy rowerami na lotnisko. Flaszka pęknie w oparach dymu z holenderskiego drzewa. Będziemy leżeć na trawie i napawać się dźwiękiem tego silnika i zapachem paliwa. Poezja
4.20