UWAGA!
[X]Zgłaszanie opinii do moderacji
Nie popieram jazdy po alkoholu, ale jedno piwo lub dwa w odstępie czasowym i kolejnym (nawet niewielkim)odstępie przed samą jazdą to jest żaden alkohol. Oczywiście, że powoduje to pewnie obniżenie zdolności psychofizycznych, ale jest tona innych czynników, które nie są zabronione, a jednak jezdzić można (brak snu, leki). Oczywiście również, że trafi się taki chłopiec, co go jedno piwo kładzie na ziemię (patrz artykuł gdzie dzieciaczek co po 0.5 promila auta niszczył). Ale normalny człowiek nie ma z tym problemu, jak do tego dojdzie kulturalna i rozsądna jazda, nie widzę w tym nic złego. Co innego nasi Polycjanci, im to na rękę łapać kacowców z 0.2 albo 0.1,statystyki w górę i jest o czym pisać. Najgorsza rzecz stracić prawko przez jakieś śmieszne ilości na kacu. .. U nas mordercy na drodze to wszelakie zwierzęta, którym nie potrzeba nawet alkoholu. Wsiadają w swoje stare Kałd A4 (albo inne BMW)i ruszają na DK22,żeby pokazać ile to jeszcze ich śmietnik wyciśnie i jak bardzo jesteś gorszy od nich (jedynie w ich mniemaniu). Lecą, wyprzedzają, siadają na zderzak i wypadek gotowy. Problem to depilizm polskich półgłówków za kierownicą, a nie jakiś tam alkohol. Jak już ktoś wspomniał, masa krajów zezwala na ogromne limity i nigdzie nie mówi się o drastycznej ilości pijanych kierowców.
dfsdfsd