UWAGA!
[X]Zgłaszanie opinii do moderacji
Włożę kij w mrowisko. Właściciele psów mają określone obowiązki (opłaty, chipowanie, sprzątanie, weterynaria). Dlaczego tym nie obciążyć paniusi jednej z drugą dokarmiającej i głaszczącej futerko. Gdyby te zwierzęta nie miały takich wspaniałych karmicielek które nie mają pojęcia o funkcjonowaniu zwierząt nie byłoby problemu. Nie byłyby potrzebne domki, nie byłoby nadmiernego mnożenia się. Byłyby potrzebne tam gdzie jak natura wskazuje jest naturalny pokarm w postaci szczurów, nornic, myszy i łatwo osiągalnych ptaków których karmicieli też nie brakuje. Podstawą jest naturalne podejście do otoczenia a nie bochny chleba na śmietniku i pokrojonego w kosteczkę gotowanego mięska w miskach z plastiku koło budek. Przez to w naszej okolicy oprócz ptaszków i kotów są czeredy szczurów, ale może ktoś też je lubi. Czekam na hejt bo tego się spodziewam. Jest prostszy od myślenia.
sceptyk