UWAGA!

[X]

Zgłaszanie opinii do moderacji

Teil 1.No to rozkręcamy karuzelę. Ponad 80 lat temu pojawił się wielki wódź, zbawca narodu. Zaczął wyciągać kraj z nędzy, biedy, ubóstwa. Dał wszystkim pracę i obiecał dobrobyt. Ten wódz, to niespełniony artysta - malarz z Austrii. Dobrobyt płynął z każdej strony, kraj rósł w siłę i potęgę. Tak przedstawiały wszystko ówczesne media (gazety, radio, ale tylko te podporządkowane wodzowi. Reszta znikała w dziwnych okolicznościach). Naród go uwielbiał, wszak wyciągał ich z biedy (nie mieli pojęcia jakim kosztem, ile długów zaciągnął). Wszyscy go wielbili. Wszyscy o niszowym pojęciu ekonomii i polityki. Kogo z tych milionów prostych ludzi to obchodziło? Dawał! Naród rósł w potęgę! Znalazł winowajców dotychczasowej złej sytuacji narodu. Oskarżył, napiętnował, przegonił, a potem gazował w obozach zagłady. Naród mu wtórował, bo to zbawca! Dzisiaj po około 80 latach sytuacja przesunęła się trochę na wschód.

Mjr.Tom

Anuluj