UWAGA!

[X]

Zgłaszanie opinii do moderacji

Niewidzialny wróg to marzenie każdej władzy. Pozwala utrzymywać w strachu społeczeństwo w miarę potrzeb kontynuując walkę z nim. A skoro go nie widać to może ona przybierać różne formy. Niedawno takim niewidzialnym wrogiem byli terroryści, ale od 2020 roku ich miejsce zajął nasz drogi Covidek. Z perspektywy czasu można odnieść wrażenie, że to wszystko, włącznie z tym co się dzieje obecnie, jest reżyserowane przez jakiegoś niewidzialnego reżysera, który dba o to, żebyśmy na pewno mieli czego się bać. Brak zamachów terrorystycznych może też oznaczać, że zamachowcy samobójcy też boją się wirusa. Jest to oczywisty nonsens, bo mimo, że teraz faktycznie na ulicach jest więcej kontroli policji, w niektórych krajach mamy godziny policyjne, nie było dużych imprez, które można by było wysadzić i w ogóle brakowało ostatnio skupisk ludzkich, co nie sprzyja terroryzmowi. Jednak dla chcącego nic trudnego, a powszechne zamaskowanie oczekiwane przez państwo to wręcz wymarzona sytuacja dla europejskich żołnierzy państwa islamskiego, żeby przemykać niezauważonymi. Mimo to nic takiego się nie dzieje. Dlaczego?


Anuluj