UWAGA!

[X]

Zgłaszanie opinii do moderacji

Też mi się wydaje, że sprawa jest czysta i prosta. Podpisano umowę depozytową z pełną świadomością, że po śmierci twórcy kolekcji to jego rodzina będzie spadkobiercą a nie podmiot przechowujący depozyt, śmierć jest zawsze pewnikiem, w wypadku osób starszych możliwym w krótszym przedziale czasu, niż osoby np. 30letniej, ale zawsze jest do przewidzenia, że nastąpi-czemu nie podjęto próby podpisania umowy darowizny, puki żył pan Gerard B. Wygląda jednak na to że intencją pana Gerarda było wyciąć numer, jak w latach 70.kiedy uznał że wystarczy mu życia w socjalizmie i wyjechał z PRLu z ładną kolekcją średniowiecznych rzeźb. Elblążanom honorowy obywatel pozostawił: koszty transportu w obie strony, opieki nad zbiorem przez 10 lat i budowy empory - jako podatnik jestem zachwycony tym happeningiem.

sum ergo

Anuluj