UWAGA!
[X]Zgłaszanie opinii do moderacji
Jak długo będzie trwała pandemia i lockdowny? Tak długo, aż ludzie stracą cierpliwość i będą masowo protestować domagając się powrotu do normalności. Ale to nie nastąpi, ponieważ większość ludzi żyje jak roboty, robią co im się każe i nie zastanawiają się nad sensem własnego postępowania. Państwo zadłuża się coraz szybciej. To oznacza kolejne podwyżki podatków i przejęcie w przyszłości przez wierzycieli posiadanych zasobów naturalnych kraju za długi. Gruntów, nieruchomości, lasów, złóż kopalin, wód. Oznacza też przejęcie kontrolnych pakietów akcji polskich spółek. Małe firmy prywatne zaczynają masowo tracić oszczędności i bankrutować. Właściciele firm i ich pracownicy zostają bez pracy i z długami. Średnie firmy zwalniają i tną wynagrodzenia. Ale pandemia nie uderza bezpośrednio po kieszeni większości dorosłych Polaków, bo większość ma niewielkie, ale stałe dochody. Nie dotyka pracowników rozdętej sfery budżetowej, nie dotyka emerytów, rencistów, wszelkiej maści zasiłkowiczów. Więc im nic się złego nie dzieje. A cała reszta pracujących na własny rachunek pada na twarz i zgrzyta zębami z bezsilności, nie mogąc ani normalnie pracować, ani normalnie zarabiać. Za to podatki i opłaty płacić trzeba jak zawsze. I to wszystko przez paranoję 0,01% populacji zmarłej na kowida. Kto przez rok nie zrozumiał, o co w tym wszystkim chodzi, ten już nie zrozumie tego nigdy.
ul